Permakultura
Jeśli jeszcze nie znacie tego słowa, to zapamiętajcie
koniecznie.
Oznacza ono sposób uprawy, który pozwala na jak
najlepsze wykorzystanie zasobów.
Gromadzenie energii, a nie jej rozpraszanie.
Tworzenie trwałych (permanent) systemów, w których nie
trzeba chuchać i dmuchać na każdy krzaczek, żeby zebrać 5 truskawek.
Współpracę z innymi organizmami (rośliny, owady, ptaki
i inne), a nie ich tępienie.
Sposób myślenia, który zmienia... wszystko!
Uważam, że to jest konkretne i skuteczne rozwiązanie
obecnego kryzysu klimatycznego, społecznego... I może jeszcze jakiegoś?
Gdy to zrozumiałam, rzuciłam się aby wertować katalogi
niezawodnej Biblioteka Publiczna w
Dzielnicy Bemowo m.st. Warszawy . Okazało się, że w jej zasobach
jest dobra reprezentacja książek o permakulturze, które wydano w Polsce.
Specjalnie dla Was zrobiłam przegląd tych lektur.
To nie jest ranking! Kolejność ustaliłam uznaniowo, a nie od względem
przydatności, które jest przecież subiektywna.
Bill Mollison- "Wprowadzenie do
permakultury" - klasyczna, syntetyczna pozycja, dająca dobry wgląd w
strategie naśladownictwa naturalnych ekosystemów i podnoszenia ich
efektywności. Dotyczy nie tylko kwestii ogrodów i upraw, ale też projektowania
domów i ich otoczenia. Świetne grafiki i jasne schematy z kategorii "1
rysunek tłumaczy więcej niż 1000 słów".
Toby Hemenway- "Ogród Gai. Podręcznik przydomowej
permakultury" - jeśli macie przeczytac tylko jedna książkę o permakulturze
i ogrodach w ogóle, niech to będzie ta! Pięknie wydana, napisana błyskotliwym,
miejscami poetyckim językiem książka znakomicie tłumaczy geniusz przyrody...w
zakresie, jaki obecnie jesteśmy w stanie zrozumieć! Bo im więcej czytam, tym
bardziej podziwiam tajemnice, które Stworzenie jeszcze w sobotę kryje. A tutaj
mamy ten piękny kontekst, wraz z praktycznymi sposobami wykorzystania tej
mądrości.
Johann i Sandra Peham - " Permakultura i
ogrodnictwo dzikie. Ochrona klimatu we własnym ogrodzie" - tę książkę
przeczytałam jako pierwszą. Zachwyt, niedowierzanie (jak to, nie podlewać? Jak
to, nie pielić?!), fascynacja, to uczucia, które towarzyszyły mi przy tej
lekturze. W niniejszym zestawieniu wyróżnia się syntetycznym podejściem i
mocnym osadzeniem w znanych nam warunkach klimatycznych i botanicznych, gdyż
jej autorzy są Austriakami. A jako rodzice dzielą się wstrząsającą drogą
szukania pomocy dla swojego ciężko chorego dziecka. To ona doprowadziła ich do
dzikiego ogrodnictwa i permakultury!
Sepp Holzer - "Permakultura Seppa Holzera".
Podobnie jak państwo Peham, autor jest Austriakiem, więc jego wskazówki uważam
za cenne -bo bliskie nam geograficznie. Opisuje swoje zadziwiające gospodarstwo
położone na wysokości 1100-1500 m n.p.m z perspektywy 40-letniego
doświadczenia. Bardzo ważne były dla mnie przemyślenia dotyczące odwagi, aby
robić rzeczy inaczej niż inni, żeby obserwować, myśleć i wyciągać własne
wnioski. W tej książce znajdziemy wiele praktycznych wskazówek nie tylko o
uprawie roślin, szczepieniu drzew, ale też hodowli zwierząt i grzybów, oraz
prowadzenia stawów (akwakultura). I silną zachętę, aby próbować i szukać
odpowiednich dla siebie i swojego miejsca rozwiązań.
Aranya - "Projektowanie permakulturowe". Ta
niepozorna książeczka to zbiór wskazówek dotyczących całego procesu
projektowania, zarówno dla osób tworzących własny ogród, jak i profesjonalistów
pomagających innym. Myślę, że przeczytałam ją zbyt wcześnie, nie patrząc na
własną działkę i dlatego trochę mnie ta książka znudziła. Lepiej czytać ją w
terenie i z notatnikiem
Aleksandra Wołkowska - "Kurza mama. Jak ogranąć
kury, dzieci i życie na wsi". To nie jest książka o permakulturze, ale
trafiłam na nią w ferworze przemyśleń "co by tu...?" na naszej świeżo
nabytej działce. Bardzo lubię czytać rodzicielskie wpisy Oli na Instagramie Jak lubimy
jednak ta książka poświęcona jest głównie kurom. Dowiedziałam się, jak zbudować
kurnik, tworzyć stado i o mnie dbać. Czuję się w konkretny i dowcipny sposób
poinformowana na tyle, aby widzieć, że hodowla kur nie będzie moją pasją ale może 2 lub 3
zaprosimy do naszego obejścia :)
A jeśli wolicie blask ekranu od szelestu papieru, to
serdecznie polecam Permisie .
Na FB można znaleźć wiele bieżących informacji i
wskazówek do permakulturowych zmian otoczenia. Prowadzą też kompleksowy kurs
permakultury online, połączony z grupą do dyskusji i wymiany doświadczeń.
Myślę, że to opcja dla zaawansowanych i sama ja rozważam w nieco dalszej
przyszłości.
To co, od czego zaczniecie?
A może polecicie mi jeszcze jakieś książki i miejsca,
skąd warto zaczerpnąć wiedzy?
Ciekawy artykuł?
Dołącz na Facebooku i nie przegap kolejnych!
Komentarze
Prześlij komentarz