Zastanawialiście się kiedyś ile
energii zużywa żelazko? Światełko świeci, para bucha, ubrania pięknieją, a
licznik się kręci… Muszę, się przyznać, że nie lubię prasować i postanowiłam
znaleźć energetyczne uzasadnienie, aby wymigać się z tej nieprzyjemnej
czynności 😉
Faktem jest, że żelazko to zwykle
sprzęt o dużej mocy (2000 – 3200 W), z którym w gospodarstwie domowym może się mierzyć
tylko czajnik elektryczny i płyta grzewcza lub indukcyjna i piekarnik. Przy
ostatnim prasowaniu zmierzyłam pobór prądu i dowiedziałam się przy tej okazji,
że żelazko pobiera prąd nieco mniejszy niż nominalny w fazie grzania, a
następnie przez pewien czas nie pobiera go wcale.
W przypadku mojego żelazka o mocy
2200 W, do osiągnięcia maksymalnej temperatury potrzeba było 50 sekund i pobór
prądu wynosił wtedy 2100 W. Podczas prasowania z użyciem pary żelazko nie
pobierało prądu przez 45 – 50 sekund, a następnie włączało się na 10 – 15
sekund. Oznacza to, że podczas godzinnego prasowania zużyłam 29 Wh na
początkowe grzanie i 516 Wh na prasowanie, czyli w sumie 545 Wh. Przy
założeniu, że naszej rodzinie wystarczy godzina tygodniowo, to rocznie na
prasowanie zużyjemy 28 kWh. Dla porównania mogę podać, że dwa długie cykle
prania w temperaturze 40°C kosztują nas rocznie ok 82 kWh, czyli prawie trzy
razy więcej.
Wyobraźmy sobie, że codziennie
rano prasuję sobie ubranie do pracy i zajmuje mi to 3 minuty. Wtedy za każdym
razem muszę najpierw nagrzać żelazko (29 Wh), a potem działać (26 Wh). Zatem
tygodniowo zużyję 276 Wh na prasowanie jednego kompletu ubrań do pracy.
Zauważcie, że stanowi to dokładnie połowę energii, której potrzebuję na
prasowanie rzeczy całej rodziny przez godzinę!
Gdybym zamiast tego uprasowała
ubrania na cały roboczy tydzień za jednym podejściem, to zużyję 160 Wh, oszczędzam
więc 116 Wh w ciągu tygodnia i około 7200 Wh czyli 7,2 kWh rocznie. Zawsze coś,
ale nie jest to imponująca ilość energii.
A może zdarzyło Wam się zapomnieć
o włączonym żelazku i z drżeniem serca czekaliście na rachunek za prąd?
Sprawdziłam, że gdy nie prasujemy żelazko włącza się na 15 sekund w czasie
każdych dwóch minut. W ciągu godziny pobierze zatem 262 Wh, a jeśli zdarzyło
nam się zostawić żelazko na całą noc (8 godzin) to będzie nas to kosztowało ok.
2,1 kWh. Przy cenie energii ok. 60 gr/kWh będzie to kwota 1,26 zł. Oczywiście
nie zachęcam do ogrzewania domu za pomocą żelazka, jednak zwracam uwagę, że
pobór przez nie mocy nie jest tak znaczący, jak mogłoby się wydawać.
Jeśli jednak prasowanie ubrań
pochłania więcej czasu, np. dwie godziny tygodniowo, to redukując tę ilość o
połowę oszczędzamy te 28 kWh rocznie. Przypomnę, że jest to prawie 1/3 energia
zużyta na pranie, z którego nie da się zrezygnować 😉
no i zyskujemy ponad 50 godzin czasu na zajęcie się przyjemniejszymi sprawami!
Jak zatem zmniejszyć ilość rzeczy
do prasowania?
- Zmniejsz obroty wirowania, dzięki temu ubrania nie będą takie pogniecione.
- Energicznie strzepuj ubrania i wieszaj je równo, a nie powstaną nowe zagniecenia i ciężar wody naprostuje materiały
- Zamiast prasować rozciągnij ubrania w rękach lub przeciągnij o rant krzesła lub stołu. Jest to wypróbowana przez użytkowników chust i pieluch wielorazowych metoda „łamania” tkanin, czyli przywracania im miękkości utraconej po praniu w twardej wodzie
- Firanki i zasłony najlepiej powiesić tuż po upraniu, jeszcze wilgotne. Ciężar wody rozprostuje tkaniny.
- Jeśli prasujesz wszystko, łącznie z bielizną, tłumacząc to względami higienicznymi… To może warto trochę odpuścić i zaprzyjaźnić się z domowymi bakteriami? Jeśli nie macie wyjątkowo wrażliwej skóry lub np. gojącej się rany, bakterie pozostające w upranych ubraniach nie stanowią zagrożenia i nie ma potrzeby zabijania ich.
Oczywiście są takie ubrania,
które muszą być uprasowane, bo inaczej wyglądają okropnie. A może warto to
sobie zapamiętać i na przyszłość już nie kupować podobnych? 😊
Świetne wyliczenia! Tego szukałem!
OdpowiedzUsuńDzięki za info, dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWszystko co grzeje bierze duzo prądu. Ale to nie znaczy że musimy dużo płacić, wystarczy znaleźć taniego sprzedawcę energii elektrycznej jak np. https://poprostuenergia.pl/lodz/
OdpowiedzUsuńJeśli kupisz porządne żelazko to ono też ułatwi prasowanie i cała praca pójdzie znacznie szybciej. Weźcie to koniecznie pod uwagę, jak się krócej prasuje to mniej tego prądu idzie. Na https://www.oleole.pl/zelazka.bhtml są naprawdę godne polecenia żelazka w dobrych cenach do tego. Warto sobie zerknąć.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńChciałoby się powiedzieć, że sama oszczędność prądu jest bardzo ważna i tym bardziej jeśli w naszej firmie go sporo zużywamy. Właśnie dlatego ja bardzo chętnie korzystam również z oferty https://poprostuenergia.pl/prad-dla-firmy/ ponieważ tani prąd jst moim zdaniem bardzo ważny.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze mogę dodać od siebie to, że jeśli u mnie w domu wystąpi jakiś problem z elektrycznością to wtedy po prostu dzwonię po elektryka. Moim zdaniem bardzo dobrym fachowcem jest elektryk https://www.warszawa-elektryk.pl/ który już miał okazję u mnie niektóre rzeczy naprawiać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że na pewno całkiem sporo i właśnie dlatego ja rozważam teraz montaż u siebie instalacji fotowoltaicznej. Jak nawet czytałam na stronie http://budowanie-domu.pl/czy-instalacja-paneli-slonecznych-w-domu-jest-oplacalna/ to już teraz wiem czy opłaca się mieć taką intalację.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńCoraz więcej urządzeń domowych jest energooszczędnych, zużywa mniej prądu ale i więcej kosztują przed to. Patrząc jednak na to ile będziemy z urządzenia korzystać - warto dołożyć pieniędzy przy zakupie. A jak chcemy mało płacić za prąd to na pewno panele fotowoltaiczne w tym pomogą, widziałam korzystną ofertę od Eco Energy, udzielają długiej gwarancji, korzystają z najlepszych paneli i komponentów.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńW sumie ja się na tym nie zastanawiałam i dla mnie w głównej mierze ważne jest to aby właśnie zawsze mieć odstęp do prądu w moim domu. Na całe szczęście w przypadku jakiejkolwiek awarii wiem, że mogę liczyć na elektryka http://elektryk-wroclaw.pl/ dla którego nie ma rzeczy niemożliwych.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, żeby nie liczyć co ile prądu zabiera to zainstalowałem fotowoltaikę w Krakowie.
OdpowiedzUsuńMyślałem, że to są mimo wszystko wyższe koszty. Nie raz czytałem, że żelazko pobiera w domu najwięcej prądu, nie pomyślałem też, że lepiej prasować raz dłużej niż częściej a po kilka minut. Łatwiej jeśli ma się panele fotowoltaiczne bo tych kosztów tak się już nie odczuwa. Jeśli się zastanawiacie nad zamontowaniem instalacji to na stronie https://fiberlink.pl/fotowoltaika/ możecie zobaczyć jakie to będą mniej więcej koszty i ile można na prądzie zaoszczędzić na przestrzeni lat.
OdpowiedzUsuńCiekawe pytanie! Faktycznie, ile prądu pochłania to żelazko, które potrafi zdziałać cuda na naszych ubraniach? Zawsze warto wiedzieć, ile energii zużywamy na różne codzienne czynności. Może się okazać, że niektóre z nich są bardziej energochłonne niż się spodziewamy!
OdpowiedzUsuń__________
Elektryk Poznań
Zalety wynajmu rusztowania są szczególnie widoczne w krótkoterminowych projektach budowlanych lub remontowych. Wynajem rusztowania pozwala na oszczędność kosztów związanych z zakupem oraz eliminuje konieczność jego przechowywania i konserwacji po zakończeniu prac. Dodatkowo, firmy wynajmujące często oferują transport oraz montaż rusztowania, co ułatwia jego użytkowanie. Wynajem jest elastycznym rozwiązaniem, które pozwala na korzystanie z profesjonalnego sprzętu bez konieczności ponoszenia wysokich kosztów związanych z jego zakupem.
OdpowiedzUsuń