Jak zrobić pyszną domową herbatę z fermentowanych liści?


Chciałabym Wam przesłać cudowny zapach, który płynie z tych liści!
Żałuję (i Wy żałujcie!), że Internet jeszcze nie ma takiej funkcji ;)


Domowa herbata fermentowane liście

A co to takiego...?
Moja pyszna domowa herbatka z fermentowanych liści!

Zaczęło się od postu... Ze względów zdrowotnych podjęliśmy całą rodziną jaglany detoks, który trwa w sumie 7 tygodni. Wśród różnych produktów, które się na ten czas odstawia, była też nasza ukochana herbata.

Tak, tak, my z tych, co to kawy im nie potrzeba, za to herbata... Bez herbaty nie ma życia!
Początkowo piliśmy wodę, ale od tego rdzewiejemy ;) napary z pokrzywy, kopru włoskiego, mięty... Za każdym razem to uczucie, że to jednak zielsko. Ile można...?

Równolegle przypomniało mi się, że przecież te torebki od herbaty często zawierają plastik, o kartonach i folijkach nie wspominając. W ten sposób odpadły herbatki owocowe "aromat identyczny z naturalnym".

A potem jeszcze dopuściłam do siebie tę myśl, odganianą od dawna, że herbata przecież jest uprawiana. Co to znaczy? To, co niestety we wszystkich uprawach, czyli pestycydy, herbicydy, itd. Do tego dzieje się to daleko, więc ślad węglowy znów dość pokaźny...

Wszystko to doprowadziło mnie do decyzji, żeby spróbować przeżyć najbliższy rok bez herbaty, a może też bez ziółek w ekspresowych torebkach.
Rzuciłam się w wir zbiorów i suszenia, bo teraz czas jest najlepszy: morwa, lipa, róże, krwawnik, babka.

Ale że wszystkiego najlepsza jest FERMENTACJA LIŚCI!

Jak fermentować liście?
Zerwane liście zostawiamy żeby trochę zwiędły, a potem miętolimy, aż puszczą sok. Upychamy ciasno ciasno w słoiku i zostawiamy go w ciepłym miejscu, np na balkonie lub za szybą samochodu. Im cieplej, tym szybciej przebiega proces. Zaglądamy codziennie. Aż w końcu powita nas piękny słodki zapach, a liście będą brązowe. Wtedy suszymy..  Oczywiście jeśli zebraliśmy na tyle dużo, żeby po pierwszym zachwycie zostało coś do ususzenia ;)

A jakie liście?
Testowałam już wiele i uważam, że wszystkie liście drzew owocowych nadają się do fermentacji. Podobnie z liści wielu krzewów i bylin też można uzyskać pyszną herbatkę.

Nam najbardziej smakują z jabłonki (i to ich zapachem chciałabym się dziś z Wami podzielić),  jeżyny, maliny, poziomki, wiśnie, porzeczki, morwy... Jakie tylko owocowe liście macie pod ręką!

A Wy wyobrażacie sobie życie bez herbaty?
Jakie macie sposoby, żeby ją zastąpić?

Ciekawy artykuł?
Dołącz na Facebooku i nie przegap kolejnych!

Komentarze

  1. Z ciekawości chciałam sprawdzić, czy ktoś jeszcze fermentuje liście. Ja zachwycam się liśćmi wierzbówki kiprzycy i też o tym piszę na swoim blogu :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz