"Boska Ziemia" o. Stanisław Jaromi - recenzja książki

Czy katolik ma prawo nie zjeść rosołu w niedzielę?
Czy można troszczyć się o dobro dzieci nienarodzonych  i jednocześnie walczyć o prawa zwierząt?
Jakie tradycje ma ruch ekologiczny w Kościele?
Wreszcie, dlaczego każdy katolik powinien sobie mocno wziąć do serca wołanie papieża Franciszka o "nawrócenie ekologiczne?

Na te, i wiele innych aktualnych pytań z pogranicza etyki i teologii odpowiada o. Stanisław Jaromiego OFMConv w swojej najnowszej książce. Przyznam, że z wielką radością i ulgą przyjmuję zawarte w niej przemyślenia, uwagi i zalecenia. Jako katoliczka, byłam od dłuższego czasu zakłopotana, że w ekologicznych działaniach spotykam wyłącznie osoby o mniej lub bardziej lewicowych poglądach. Jeszcze smutniejsze było to, że wielu z tych wspaniałych, wierzących w Boga ludzi, zaangażowanych w różne działania społeczne, charytatywne i ewangelizacyjne, na moje wypowiedzi o zmianach klimatu, nadmiernej konsumpcji i ograniczeniu jedzenia mięsa, reagowało czasem z pobłażliwym uśmiechem, a czasem z oburzeniem. 
I nareszcie jest! Praktyczny przewodnik po historii ochrony środowiska w Kościele, wykładnia aktualnego nauczania i przegląd dokumentów. I masa praktycznych wskazówek. 

Autor podkreśla, że ochrona środowiska była dyskutowana w Kościele od 800 lat, czyli od Bożego rewolucjonisty św. Franciszka. Św. Jan Paweł II ogłosił go patronem ekologów już w pierwszym roku swojego pontyfikatu, 40 lat temu, dając już wtedy wskazówkę, że dbanie o przyrodę jest jednym z ważnych zadań katolików. Obecny papież przyjął imię i konsekwentnie nawołuje do naśladowania tego wielkiego mistyka. Wskazuje na czwarty wymiar ludzkich relacji (po relacji do Boga, samego siebie i drugiego człowieka) - relację z całym światem stworzonym. Również ona powinna podlegać analizie i mądremu kształtowaniu.

Dlaczego?
I tu przejdę do przytoczenia myśli, która była dla mnie bardzo trzeźwiąca. Otóż człowiek wierzący ma obowiązek analizowania swojego wpływu na środowisko z dwóch powodów:
1. bo Ziemia w całej swej różnorodności jest stworzona przez Boga i jako takiej należy jej się szacunek (nie mylić z czcią, bo to nadal jest bałwochwalstwo);
2. bo degradacja środowiska powoduje ogromne cierpienie najuboższych tego świata.
Zawłaszczanie ziemi pod rabunkową uprawę na eksport wprost powoduje zagrożenie egzystencji biednych rolników. Kataklizmy wywołane zmianami klimatycznymi najczęściej dotykają ubogie kraje, którym też najtrudniej bronić się przed ich skutkami. O. Jaromi przytacza też koncepcje śladu  i długu ekologicznego: gdyby na Ziemi żyli wyłącznie Australijczycy, potrzebaby aż 4 globów, aby zaspokoić ich konsumpcję. Gdyby zamienić ich nami, Polakami - aż 2 planety byłyby potrzebne dla naszych apetytów! Mieszkańcy biednych krajów konsumują znacznie mniej i tylko dzięki temu bilans zamyka się w 1,7 Ziemi "przejadanej" rocznie. Jednak i ich potrzeby stopniowo rosną, bo może doprowadzić do prawdziwego kryzysu.

Boska ziemia Jaromi recenzja


W książce o. Jaromiego troska o małych i biednych, właściwa dla Kościoła od zawsze, nierozłącznie przenika z troską o naturę i cały świat, w jakim żyjemy. Wielokrotnie podkreśla, że nadkonsumpcja uskuteczniana przez nas, którzy żyjemy w spokoju o dobrobycie powoduje cierpienie innych istot - ludzi i zwierząt. O tych ostatnich jest niewiele, ale dobitnie: refleksje nad "produkcją" mięsa jako źródłem niepotrzebnego cierpienia. I odnośnik do książki Szymona Hołowni "Boskie zwierzęta". Tę ostatnią lekturę polecam i ja, bo chociaż nie urzekła mnie stylem (to, owszem, pocieszające, że ktoś wciska w zdania więcej i dłuższe dygresje, niż ja, ale...) to jest znakomitym przeglądem tekstów Kościoła dotyczących zwierząt. A także przykładów świętych i ich sposobu odnoszenia się do innych istot. Naprawdę, jest o czym rozmyślać i co zmieniać...

Znakomite, esencjonalne są refleksje na wkładkach w książce: "Dekalog świętego Franciszka", Dziesięć "zielonych przykazań", i inne.
Przytoczę fragment modlitwy, zaproponowanej na Wielki Post:

"Dobry Boże, znów dajesz nam szansę na korektę naszego życia, na nawrócenie i odnalezienie sensu postu, jałmużny  i wyrzeczenia. (...) Mamy już wszystko: nadmiar jedzenia, leków, kosmetyków, ubrań i wszelkich dóbr. (...)
Jezu, pomóż mi zapanować nad zachciankami i zachować umiar w korzystaniu z dóbr. (...) Daj mi, Panie, wrażliwość na potrzeby moich uboższych sióstr i braci, owych żyjących (...) za dolara czy dwa dziennie. Pomóż mi zrozumieć, że moja nadkonsumpcja sprawia, iż żyję ponad stan i zabieram innym to, co im się sprawiedliwie należy. Pobudź moje sumienie, aby piętnowało moje marnotrawienie wody, żywności czy energii jako grzech."

Cytuję te słowa w Wielkim Poście w czasie epidemii koronawirusa, gdy szkoły, ośrodki kultury, restauracje, galerie handlowe są zamknięte. Myślę, że to naprawdę świetna okazja do przemyślenia swojego stosunku do rzeczy stworzonych, właśnie poprzez podejście do ich konsumpcji. Może ta modlitwa nam pomoże...? 

"Boska Ziemia" to znakomicie napisana, wielowątkowa opowieść o tym, że Bóg jest dobry i kocha wszystkie swoje stworzenia. Ojciec Jaromi prezentuje tu wiele ważnych i delikatnych tematów z głęboką wrażliwością teologa i zaangażowanego działacza na rzecz ochrony środowiska.
To pierwsza od kilku lat książka, którą zapragnęłam mieć na własność. Po to, aby móc do niej wracać, ale też po to, aby pożyczać bliskim mi osobom. Niech i dla nich będzie pomocą w zmianie myślenia ku ekologicznemu nawróceniu.

Polecam i Wam!


Ciekawy artykuł?
Dołącz na Facebooku i nie przegap kolejnych!


Komentarze

  1. Dzięki za tekst i dobre słowa!
    warto jednak poprawić odmianę nazwiska autora: Jaromi czyli książka o. Jaromiego albo prościej o. Stanisława
    z pozdrowieniami

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz