Przedwiośnie skłoniło mnie do nieco filozoficznych rozmyślań
dotyczących naszych odpadów. Skąd przychodzą, czym są, dokąd zmierzają… 😉
Zwłaszcza to ostatnie pytanie jest dla mnie istotne, odkąd staram się
zmniejszyć swój wpływ na środowisko poprzez działania w duchu Zero Waste.
Okazuje się, że możliwości recyklingu są silnie uzależnione od dostępu do
odpowiedniej infrastruktury. Postanowiłam zatem wybrać się tropem moich odpadów
segregowanych – do sortowni na warszawskim Targówku.
Dzięki uprzejmości Kierownika Zespołu Zagospodarowania Odpadów pana Romana
Miecznikowskiego w Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów „Gwarków” odpowiedzialnego
za instalację miałam możliwość obejrzeć sortownię i
dowiedzieć się nieco więcej o tym, dokąd trafiają moje śmieci. Zasięgnęłam więc
informacji u źródła, lub precyzyjniej rzecz biorąc: u ujścia 😊
Na podstawie tej rozmowy powstał ranking materiałów opakowaniowych pod kątem ich przydatności do recyklingu.
Zapraszam do lektury!
Wszystkie zdjęcia publikuję dzięki uprzejmości MPO w Warszawie |
Małgorzata Zawilska: Jakie frakcje Państwo segregują?
Roman Miecznikowski: Karton,
papier biały (offset), gazeta, metal, puszki aluminiowe, szkło, PET
(niebieskie, białe, zielone), folia biała, HDPE (chemia gospodarcza) i tworzywa
sztuczne mix - czyli inne rodzaje „plastiku”. Folia kolorowa nie jest u nas
sortowana, bo nie ma dla niej recyklera. Tutaj niestety wiele zależy od tego,
czy jest rynek na dany surowiec. Kiedyś zgłosiła się do nas firma, która
chciała odbierać całą pozostałość papieru: brudny, tłusty, itp. Nawet plakaty z
billboardów z klejem, nawet papier woskowany. Niestety już nie odbierają, bo
okazało się, że mamy tego zbyt małą
ilość i nie opłaca się wozić.
Czy powinniśmy myć opakowania przed wyrzuceniem do recyklingu?
Nie dajmy się zwariować.
Opakowanie po serku możemy lekko opłukać, ale wystarczy dobrze wybrać łyżeczką.
Tak samo z butelką PET, na przykład po coli. Nie płuczmy, bo szkoda na to wody
i czasu. Należy wylać zawartość , ale
nie trzeba myć. Firma i tak przed zmieleniem musi to wrzucić do wody. Nie
odrywamy też etykietki. Kapsel, jeżeli jest czysty, to oddajemy fundacji.
Krawatka – zostaje na szyjce. Niestety w niektórych sklepach jest taka „moda”,
aby każdą butelkę „cenować”, czyli na nakrętce pojawia się klej i papier. Żeby
z tego zrobić granulat i potem butelkę PET albo polar, to trzeba przetworzyć w
wysokiej temperaturze. Cena na nakrętce to celuloza. Poddając ją działaniu
wysokiej temperatury otrzymujemy węgiel! Po co węgiel plastikowi? Niepotrzebny!
Cena powinna być na półce, a nie na nakrętce! Coś takiego warto usunąć przed
wyrzuceniem.
Ale foliowej etykiety nie zrywać?
Nie ma takiej potrzeby, zrobi to
maszyna. Wystarczy, że wrzucimy opakowanie bez zawartości.
A co się dzieje z „tetrapakami”?
W Polsce? Nie ma u nas żadnej
firmy, która by to poddała recyklingowi. Najbliższa jest albo w Skandynawii,
albo w Niemczech. Tego nie opłaca się wozić. Firma recyklingowa ma problem, bo
ona to wrzuca jako zanieczyszczenie do papieru i to trafia do papierni w
postaci zanieczyszczenia.
Rekopol podaje, że jest to poddawane recyklingowi w papierniach.
Tak, jednak to jest traktowane
jako zanieczyszczenie. Kiedy firma bierze od nas karton albo offset (czyli
zadrukowany papier biurowy), to dorzuca do tego pewien procent
zanieczyszczenia. Muszą się tego jakoś pozbyć. Dlatego ja nie wybieram opakowań
typu „tetrapak”. Dla mnie jako prowadzącego sortownię nie ma z tego żadnego
zysku, bo to jest najtańsze. Większy sens ma spalenie tego i uzyskanie energii
elektrycznej i cieplnej.
Czyli jest to sytuacja, gdzie odzysk materiałowy jest zbyt trudny i
pozostaje jeszcze odzysk energii?
Tak. Każdorazowo biorę pod uwagę
wynik finansowy instalacji i osiągane poziomy recyklingu. W tym wypadku odzysk
energetyczny jest korzystniejszy. Podobnie działa każdy recykler. Ile by weszło
w samochód, który ma 25 ton ładowności? Nawet po sprasowaniu zmieścimy może 6
ton, to się nie opłaci. To są już kwestie techniczne.
Tak, i dla mnie bardzo ważne do uzyskania pełnego obrazu. Rozumiem, że
kosztem poddania „tetrapaków” odzyskowi materiałowemu byłoby wysyłanie
niedoładowanych samochodów na duże dystanse, za granicę. Te samochody zużywają
paliwo, produkują spaliny, niszczą drogi, itd.
No więc właśnie! Bo najbliższa
instalacja, która coś by z tego odzyskała jest za granicą. W Polsce mamy już 7
spalarni i bardzo dobrze. Jest piękna spalarnia w Wiedniu, w Tokio! Paryż ma 26
spalarni. Cała Skandynawia opiera się na spalarniach. Szwecja importuje odpady
z Norwegii. Jest zatem miejsce na spalarnie także w Polsce.
Natomiast ja się upieram, że zanim poddamy coś odzyskowi energii, to
lepiej odzyskać materiałowo. Zatem jeśli kupuję mleko, to lepiej, żebym kupiła
mleko w butelce, niż w kartonie.
Oczywiście! I moim zdaniem
Ustawodawca powinien zająć się
opakowaniami, które są wykonane z kilku surowców połączonych trwale.
W jakim sensie?
Tak, żeby było ich jak najmniej.
Dobrze byłoby wziąć przykład z Niemiec. Surowce do opakowań na tamtym rynku to
głównie drewno, metal, szkło, PET oraz HDPE. Koniec. Unika się opakowań
wielomateriałowych.
Był pomysł, żeby butelki PET były
kaucjowane.
I nadal jest.
Bardzo dobrze! Jadąc na wycieczkę
rowerem po Bornholmie, niechbym tylko wyrzucił gdzieś tę butelkę… U nas też
butelki powinny być kaucjowane. Tak jak było za komuny. Wszyscy stali w
kolejkach do punktu skupu butelek, słoików
i makulatury. To był dopiero recykling…!
Wtedy wszystkiego brakowało, a teraz wszystko mamy w nadmiarze…
No właśnie! Chiny nie biorą
odpadów i jest problem w Europie.
Czy to jest też nasz polski problem?
Też. Ceny spadły.
Słyszałam, że główny problem w związku z tym to kolorowa folia, której
w Europie nikt nie chce przetwarzać?
Wszystko. Nie tylko folia, ale metal
i makulatura również.
To nie opłaca się w Polsce przetwarzać złomu?
Jest problem, na przykład z
puszką po kukurydzy, groszku, itp. W tych puszkach jest cynk, a to w piecu
hutniczym nie jest potrzebne. Nie można tego zapakować w słoiczek? Zaraz ktoś
powie, że nie ma surowca na szkło i to niestety prawda, bo zasoby kwarcu też są
ograniczone!
Chciałabym poruszyć temat opakowań styropianowych, na przykład tacek po
mięsie. Czy należy wrzucać je do odpadów segregowanych?
Tak, to powinno przyjść do
spalarni.
A jeśli ten styropian nie jest tłusty? Czy to nadaje się do recyklingu?
Tak, można się z tym zgłosić do
zakładu produkującego styropian. Oni mogliby to przetworzyć ponownie. Jednak w skali przemysłowej
kluczowy jest koszt transportu. Bez specjalistycznych brykieciarek ubijających
polistyren na naczepę wejdzie 1-2 tony styropianu, co jest niestety
ekonomicznie nieopłacalne. Koszt transportu przewyższy wartość transportowanego
surowca. Dlatego na sortowni tego nie wybieramy, u nas pójdzie do spalenia.
A co się dzieje z odpadami, które po sortowaniu tutaj nie zmieszczą się
do spalarni?
Warszawę obsługuje kilka firm:
MPO (odbiera z 10-u dzielnic) SUEZ i LEKARO Co oni robią z odpadami, które
pozostają po sortowni i nie nadają się do recyklingu, to trzeba ich pytać. U
nas te odpady idą do pieca, a reszta
trafia do instalacji MBP.
Jak jest z odzyskiwaniem papieru. Czy każdy karton, kartka, kawałek
papieru, który do Państwa przyjedzie może być odzyskany?
Nie. Jeżeli jest tłusty, to nie
można odzyskać. Tłusty papier lub karton kierowany jest do termicznego
unieszkodliwienia, a na MBP pójdzie do pryzmy. Papier musi być czysty. Trochę
wilgoci nie przeszkadza, zawsze możemy go wysuszyć. Jednak nie może być tłusty.
Kawałki nie mogą być też zbyt małe, bo w trakcie ręcznego sortowania nie
zostaną wybrane ze strumienia. Gdy w sortowni są separatory laserowe i
optyczne, to podaje się minimalny rozmiar papieru do wybrania.
A dlaczego na szkło są oddzielne pojemniki?
Założenie było takie, że z
zielonych pojemników szkło trafia
bezpośrednio do recyklera, ale oni nie są zadowoleni, bo jest niskiej
jakości. Ma mnóstwo zanieczyszczeń. Moim zdaniem system powinien być jak
najprostszy dla mieszkańców. Jeden pojemnik do selektywnej zbiórki: szkła
(opakowaniowego), metalu, papieru, tworzyw sztucznych. A w drugim obierki i
pozostałości, z którymi nic się nie da zrobić.
Rozumiem, że dla pana nie jest dodatkowym kosztem wybranie szkła tutaj?
Nie. Jeżeli przyjdzie to w
strumieniu segregowanych suchych, to bardzo dobrze. Wtedy ja mam czyste szkło
dla recyklera i on podnosi cenę. Gdybym miał sortownię szkła, to mógłbym
jeszcze podzielić na brązowe, niebieskie, zielone i białe.
A jak jest z nakrętkami szklanych butelek? Spotkałam się z taką sugestią,
aby je zostawiać na butelkach, bo przy okazji odzysku szkła nakrętki mają
większe szanse na odzysk.
Można, bo cały strumień szkła
przechodzi przez separatory magnetyczne. Ale segregowane suche też, wiec można
odkręcić i wrzucić do selektywnej. Tak, jak każdy metal. Na przykład pudełko po
czekoladkach, z okienkami z folii. Gdzie Pani by to wrzuciła?
Do segregowanych.
I bardzo dobrze.
Ale co by się z tym później stało? Bo pewnie tutaj na linii ta folia od
kartonika nie będzie oddzielona?
Tak, sortownia tego nie
rozdzieli. To pójdzie do spalenia.
Ale gdybym ja w domu oderwała te folijki, to wtedy na sortowni ktoś
zauważy, że już ich nie ma i wybierze ten karton?
Tak. Również gdy sortownia ma
separatory optyczne, to wydzieli ze strumienia.
Folię również. Inny przykład: krem do twarzy. Odkręcamy nakrętkę i co
mamy pod spodem? Piankę. A pod tą pianką - aluminium. A czasem jeszcze kawałek
folii się tam znajdzie. To dopiero jest masakra. Jeszcze naklejka, ale trudno.
Ten słoik nie pójdzie do recyklera od szkła, bo to nie jest szkło spożywcze.
Nadaje tylko na składowisko, czyli nie wrzucamy do segregowanych. My z tego
nawet energii nie zrobimy, bo szkło się nie spali.
Co w takim razie warto oddzielać?
Narzędziem, które wykorzystujemy
w domu do recyklingu są nożyczki i nóż. Żadnych młotków, wiertarek, ani innych
dłut. Nie dajmy się zwariować! Rozdzielamy to, co można łatwo rozdzielić:
foliowe wstawki w papierze, aluminiowe wieczka od kubków na jogurt, folię termokurczliwą z butelek, itp.
Co zrobić ze starymi ubraniami?
Jeśli ubrania nie są zniszczone,
tylko po prostu nie chcemy w nich chodzić, to upierzmy i wrzućmy do pojemnika
PCK.
Słyszałam, że częściowo to jest rozdawane potrzebującym, częściowo
sprzedawane, a to, co się nie nadaje jest przeznaczane na tak zwane czyściwo.
Co to takiego?
Na czyściwo nadaje się tylko i
wyłącznie bawełna, ewentualnie z niewielką domieszką. Drelich
na przykład już nie. Czyściwo wykorzystuje się głównie w warsztatach, do
czyszczenia rąk i elementów z olejów i smaru. Następnie trafia do utylizacji,
jako odpad niebezpieczny.
Co w takim razie ze zniszczonymi ubraniami, innymi niż bawełniane?
Wrzucamy do segregowanych suchych
i trafią do spalarni. Dawniej można je było przetwarzać w papierniach.
Stare skarpety?
Też. W Konstancinie Jeziornie,
Osiedle Mirków. Tam była papiernia. Być może to już nie działa, ale w latach
90. przyjeżdżały tam wojskowe ubrania, mundury, buty, paski skórzane. Na papier
toaletowy przydawało się wszystko, teraz niestety konsument chce śnieżnej bieli
papieru a tu już jest problem. Mali garażowi producenci nadal dorzucają trochę
tekstyliów, ale to już marginalne
zjawisko.
Na kiedy jest planowana modernizacja sortowni?
Obecnie nasza sortownia to po
prostu taśmociąg o długości 40 m, z którego manualnie wybierane są odpady
surowcowe. Plan modernizacji zakłada pełną automatyzację. W pierwszej
kolejności rozbudowana zostanie jednak część energetyczna, a dopiero potem
sortownia. Przez ten czas strumień, który trafiałby do nas będą odbierały inne
firmy działające w Warszawie.
Na jakie parametry będzie wymiarowana nowa spalarnia?
305 tys. ton rocznie. Obecnie w
Warszawie powstaje ok. 800 tys. ton odpadów, a my spalamy około 50 tysięcy ton
rocznie. 6 ton na godzinę, jeden piec. Po rozbudowie wydajność wzrośnie do 40
ton na godzinę.
W jakie zabezpieczenia wyposażona jest obecnie pracująca spalarnia?
Nasza spalarnia jest tak naprawdę
elektrociepłownią. Tylko zamiast paliwa, którym w konwencjonalnej
elektrociepłowni jest węgiel, mamy odpady komunalne. W następstwie spalania
odpadów w kolejnych procesach następuje odzysk energetyczny w formie energii
elektrycznej i energii cieplnej. Zgodnie z obowiązującym prawem spalarnia musi
w sposób ciągły monitorować stężenia zanieczyszczeń w spalinach wprowadzanych
do powietrza. Mierzone są następujące zanieczyszczenia: HCl, SO2, NOx,
CO, ToC (substancje organiczne), CO2. Ponadto okresowo (dwa razy do
roku) mierzone są także metale ciężkie, dioksyny i furany. Dla nowobudowanych
spalarni odpadów komunalnych zaostrzono wymagania co do emisji zanieczyszczeń w
spalinach i wymagany jest pomiar ciągły dla HF i Hg.
W celu ochrony powietrza przed
zanieczyszczeniami powstającymi w procesie spalania odpadów komunalnych stosuje
się trzystopniowy system oczyszczania spalin:
I stopień – niekatalityczna
redukcja tlenków azotu poprzez bezpośredni wtrysk par amoniaku (SNCR)
realizowana jest w pierwszym ciągu kotła,
II stopień – oczyszczania spalin
z kwaśnych zanieczyszczeń rozpoczyna się
schłodzeniem strumienia spalin (absorber), do którego w kolejnym etapie
podawany jest suchy wodorotlenek wapnia, który redukuje zanieczyszczenia na
placku filtracyjnym na filtrach workowych,
III stopień – usuwanie ze spalin
dioksyn i furanów oraz doczyszczenie
spalin z pozostałości innych zanieczyszczeń np. metali ciężkich (adsorber z
koksem aktywnym)
Czy odpady są dobrym paliwem?
Odpady komunalne posiadają
średnią wartość kaloryczną ok. 7,9 MJ/kg. Dla porównania węgiel kamienny ma 24
– 33 MJ/kg, olej opałowy 43 MJ/kg a suche drewno 18 MJ/kg. W celu polepszenia
procesu spalania dodatkowo do strumienia odpadów komunalnych musimy dodawać
paliwo alternatywne, czyli odpady po obróbce mechanicznej o wyższej
kaloryczności. W skład paliwa alternatywnego mogą wchodzić m.in. stare
rozdrobnione meble i folia kolorowa, której w Europie nikt nie przetwarza
materiałowo.
Jak powstaje energia?
Odpady trafiają do pieca
rusztowego podzielonego na trzy sekcje: na pierwszej następuje suszenie i
odgazowanie, na drugiej spalanie, a na ostatniej dopalanie. Powstałe gorące spaliny z pieca kierowane są
do kotła, w którym oddają ciepło wodzie przepływającej w systemie rur
ekranowych, a następnie wężownic rurowych. W kotle produkowana jest para wodna,
przegrzana, która kierowana jest na zespół turbogeneratora składającego się z
turbiny parowej i generatora prądu elektrycznego. Następnie para kierowana jest
na wymienniki ciepła, w których następuje podgrzanie wody przychodzącej z
miejskiej sieci ciepłowniczej. Możemy w ten sposób wytworzyć do 850 GJ ciepła
na dobę, co pozwala ogrzać nawet 10 tysięcy mieszkań. Gdy energia cieplna nie
jest potrzebna, przekształcamy ją w elektryczność za pomocą turbiny i
generatora.
Dziękuję za rozmowę!
Ciekawy artykuł?
Dołącz na Facebooku i nie przegap kolejnych!
Ładnie opisane, widać duże zaangażowania i zgłębienie tematu, choć do kilku stwierdzeń można się przyczepić. Segregacja na dwa pojemniki (tzw. suche -mokre) to etap który mamy już za sobą. Teraz minimum to 4 pojemniki na selektywne i 1 zmieszanych (resztkowych). Pozdrawiam na eko-szlaku. http://ekologrealista.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo! W Warszawie nadal obowiązuje system suche, mokre, szkło. Jak widać - nawet to jest zbyt skomplikowane dla większości mieszkańców...
UsuńBrawo, segregujmy i namawiajmy do tego innych. Niestety ponad połowa Polaków tego nie robi . Przykre to jest.
UsuńSuper wywiad. Nareszcie coś wartościowego. Tak trzymać.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMerytorycznie, super.
OdpowiedzUsuńWłaśnie trafiłam na ten wywiad, bardzo ciekawy, dziekuje ! Ciekawi mnie jeszcze skąd i jak odpady trafiają do sortowni. Pisze o tym bo ostatnio odkryłam, że Lekaro odbiera z mojego bloku śmieci segregowane i zmieszane jedną śmieciarką (potwierdzone z Lekaro)...więc od nich do sortowni muszą trafiać wszystkie śmieci a nie tylko suche...
OdpowiedzUsuńNo niestety.. Możliwości recyklingu zależą od infrastruktury i w Polsce jest z tym dość kiepsko... Przyznam, że mnie ta wiedza bardzo mobilizuje, aby ograniczyć powstawanie odpadów w moim domu, a nie tylko liczyć, że ktoś potem się tym zajmie.
UsuńPapiernia w Mirkowie już nie działa :)
OdpowiedzUsuńW Polsce są 3 papiernie które przyjmują opakowania po płynnej żywności. Ale jeżeli jest ich mało w strumieniu odpadów to faktycznie po 100 kg tir nie przyjedzie.
OdpowiedzUsuńMyślę ze w strumieniu jest tego dużo. Inna sprawa, że na tira pewnie niewiele się zmieści (masowo) i transport może być droższy niż surowiec. Chociaż podejrzewam, że najwięcej w tym temacie zależy od woli
UsuńWielkie dzięki za tekst.
OdpowiedzUsuńDobrze poznać temat od drugiej strony, w tym wypadku -strony sortowni. Można wiele ciekawych wniosków wysnuć i przebudować swoje dotychczasowe podejście do segregacji. PET > Tetrapak. PET > tłusty papier. Dodatkowo nowa ustawa jest krokiem wstecz wg pana z Sortowni. Też się z tym zgadzam. Moim zdaniem społeczeństwo nie jest na to gotowe i skutkiem będzie zaśmiecanie segregowanych odpadów. Bardzo ciekawy artykuł!!
OdpowiedzUsuńNowy system sortowania jest wymuszony przez przepisy UE... Nie mam złudzeń, na pewno jakość sortowania u źródła jeszcze długo nie bezie dobra, ale moze przynajmniej nakłoni to społeczeństwo do większej dyskusji?
UsuńBardzo ciekawy, świetnie poprowadzony wywiad. Morał z tego taki, że nawet jeśli wrzucamy coś do kontenera na segregowane suche, to warto rozdzielić poszczególne elementy produktu, np. zdjąć folijkę z papierowego kartonika, i wrzucić osobno. Jednak antidotum na problemy z odpadami nadal jest Zero Waste. Ja właśnie wprowadzam pięć zasad (refuse, reuse, reduce, recycle & rot) w moim domu. Sama jestem zdziwiona, jakie to proste :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDziękuję za dobre słowo i trzymam kciuki za 5R! Zdecydowanie, to jest najlepsze co możemy zrobić jako osoby!
UsuńSuper artykuł! Też mi się wydaję, że ograniczanie ilości odpadów u źródła (Zero Waste) jest najlepszym rozwiązaniem. Kolejnym jest oczywiście edukacja: dlaczego nie ma wycieczek szkolnych do takich sortowni?!
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że temat śmieci nadal uważany jest za nieco wstydliwy... Bardzo chciałabym, żeby to się zmieniło bo tylko tak ludzie wezmą odpowiedzialność!
UsuńJeśli chodzi o odpady ropopochodne i inne tego typu warto powierzyć i odpowiednie zagospodarowanie odpowiednio wyspecjalizowanej firmie.
OdpowiedzUsuńhttp://modeko.net.pl/Oferta/Odpady-ropopochodne/
Na stronie internetowej https://www.skip.bialystok.pl/wywoz-odpadow znajduje się oferta firmy, która zajmuje się wywozem odpadów do punktów ich utylizacji.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKontenery na śmieci
OdpowiedzUsuńto strzał w dziesiątkę dla naszego osiedla! Estetyczny design, solidne wykonanie i możliwość selektywnej zbiórki odpadów - wszystko, czego potrzebujemy. Dla mnie to nie tylko pojemniki, to krok w kierunku zrównoważonego życia!
Bardzo ciekawe doświadczenie! Ważne jest zrozumienie, co dzieje się z naszymi odpadami i jak możemy przyczynić się do ich lepszego przetwarzania. Dzięki za dzielenie się tą relacją i podzielenie się spostrzeżeniami dotyczącymi sortowni.
OdpowiedzUsuń______________
https://matuszewski.com.pl/
I dlatego jeśli się zastanawiać w jakie opakowania na towary inwestować z tworzyw sztucznych to najlepiej będzie sprawdzić ofertę https://www.inco.pl/dzialalnosci/opakowania-z-tworzyw-sztucznych. To są opakowania które można potem z powodzeniem poddać recyklingowi, są wykonane z naprawdę dobrej jakości materiałów a do tego w rozsądnych cenach. Producent może takie opakowania dopasować dowolnie do produktu, razem z nadrukami.
OdpowiedzUsuń