Dlaczego każda matka* powinna dbać o środowisko?


*każdy ojciec również, rzecz jasna!



Gdy w rodzinie pojawia się dziecko, zastanawiamy się często, kim ono będzie? Co z niego wyrośnie? I w jakim świecie będzie żyło?

Szalenie istotne jest uświadomienie sobie, że na obie te kwestie mamy jako rodzice ogromny wpływ. To, kim dziecko będzie, w dużej mierze zależy od wychowania i wykształcenia, a także naszych wzajemnych relacji z dzieckiem. A świat? Naszymi codziennymi decyzjami kształtujemy jego – i naszych dzieci – przyszłość. Dotyczy to zwłaszcza naszego wpływu na środowisko. Jestem fanką stwierdzenia:

„Nie otrzymaliśmy tej planety w spadku po naszych przodkach, ale pożyczyliśmy ją od naszych dzieci” (Wendell Berry, 1971)

Jesteśmy odpowiedzialni za stan planety, którą przekażemy kolejnym pokoleniom. „Jak to?” zapytasz. „Nie rządy, przemysł i ruchy ochrony przyrody, tylko my?”. Tak, Ty i ja, bo właśnie Ty i ja podejmujemy decyzje wpływające na środowisko. Jakie to decyzje? Na przykład:
- czym dojeżdżam do pracy? - od tego zależy i zużycie ropy naftowej (zasoby nieodnawialne) i skażenie powietrza.

- jak często jem mięso i nabiał? – hodowla zwierząt powoduje ogromną emisję metanu, który ma znacznie większe znaczenie dla efektu cieplarnianego niż dwutlenek węgla. Jest to też jedno z głównych źródeł mikrozanieczyszczeń wód i gruntu, głównie hormonów i antybiotyków, które nie są usuwane w konwencjonalnych oczyszczalniach ścieków, a mają wielki negatywny wpływ na ekosystem.

- w jakiej temperaturze piorę? Im wyższa, tym większe zużycie energii.

- czy kupuję chińskie produkty z fabryk poza jakąkolwiek kontrolą, czy te wyprodukowane w Europie, gdzie produkcja podlega restrykcyjnym normom ochrony środowiska? I nie łudźmy się, że oni niszczą „swoje” środowisko tam, a nie „nasze” tutaj. W tej skali problemy są globalne i azjatycka niefrasobliwość w tym względzie dotyczy również i nas.

- czy kupuję to, co mi potrzebne, czy znacznie więcej? Konsumpcja nakręca produkcję, co jest świetne dla gospodarki. Jednak większa produkcja zwykle wiąże się też z większym zużyciem zasobów naturalnych, a dla środowiska to już trochę gorzej. I dodatkowo wszystkie niepotrzebne rzeczy wcześniej lub później staną się odpadami, ale to już zupełnie inna historia…



Gdy stajemy się rodzicami tych kwestii jest jeszcze więcej: częste pranie, słoiczki z jedzeniem, pieluchy… Dlatego tym bardziej należy mądrze pomyśleć o swoim wpływie na środowisko, a tym samym na przyszłość naszych dzieci! Będzie to odczuwalna ulga dla planety, a przy okazji dla naszych portfeli.

Komentarze