Czołem, Badacze Prania
Pieluch Wielorazowych!
Jeśli czujecie niedosyt po eksperymentach pierwszym i drugim, to razem z Zosią zapraszamy na opis kolejnego! Zapełnia on elegancko lukę w poprzednim, bo tym razem wszystkie pieluszki były prane w 40°. Wydaje się, że jest to mocne potwierdzenie, że odkażacz ma fantastyczną skuteczność. Zwracam jednak uwagę na opisane wątpliwości, że nie przetrwała ani jedna żywa bakteria, co dla badaczy brzmiało trochę nieprawdopodobnie… Niestety budżet projektu się wyczerpał i nie ma możliwości prowadzenia dalszych prób…
Chyba, że wśród naszych Czytelników jest ktoś z dostępem do laboratorium mikrobiologicznego? Może przeprowadzimy swoje eksperymenty i damy polski wkład w rozwój nauki o pieluszkach? Bo wiecie, w drugą stronę też potrafimy tłumaczyć! :)
Jeśli czujecie niedosyt po eksperymentach pierwszym i drugim, to razem z Zosią zapraszamy na opis kolejnego! Zapełnia on elegancko lukę w poprzednim, bo tym razem wszystkie pieluszki były prane w 40°. Wydaje się, że jest to mocne potwierdzenie, że odkażacz ma fantastyczną skuteczność. Zwracam jednak uwagę na opisane wątpliwości, że nie przetrwała ani jedna żywa bakteria, co dla badaczy brzmiało trochę nieprawdopodobnie… Niestety budżet projektu się wyczerpał i nie ma możliwości prowadzenia dalszych prób…
Chyba, że wśród naszych Czytelników jest ktoś z dostępem do laboratorium mikrobiologicznego? Może przeprowadzimy swoje eksperymenty i damy polski wkład w rozwój nauki o pieluszkach? Bo wiecie, w drugą stronę też potrafimy tłumaczyć! :)
Po tym apelu, który,
mam nadzieję, przyczyni się do rozwoju światowej nauki, zostawiamy Was sam na
sam z wynikami eksperymentu.
Wspaniałe dziewczyny z Nappy Science Gang stwierdziły, że chcą poznać
najlepszy sposób na pranie pieluszek. Okazało się, że dotychczas nie było badań
odpowiadających na nurtujące je pytania – postanowiły same je przeprowadzić. Po
wielu miesiącach eksperymentów, testów, i wielu wielu praniach mamy rezultaty!
Ponieważ jest to angielskie badanie, a badaczki miały ograniczoną ilość kombinacji, zdecydowały się na siedem rodzajów popularnych w Anglii proszków bio (zawierających enzymy, które „nadgryzają” zanieczyszczenia organiczne – przyp. MZ), non-bio (wszystkie pozostałe – przyp. MZ) i płynów, oraz innych ekologicznych alternatyw, żeby sprawdzić co jest naprawdę najlepsze do prania pieluszek.
Ponieważ jest to angielskie badanie, a badaczki miały ograniczoną ilość kombinacji, zdecydowały się na siedem rodzajów popularnych w Anglii proszków bio (zawierających enzymy, które „nadgryzają” zanieczyszczenia organiczne – przyp. MZ), non-bio (wszystkie pozostałe – przyp. MZ) i płynów, oraz innych ekologicznych alternatyw, żeby sprawdzić co jest naprawdę najlepsze do prania pieluszek.
Przebieg eksperymentu
Pomysł był prosty: przetestować siedem proszków do prania w wodzie o różnej
twardości i zobaczyć, który najlepiej dopiera pieluszki. Wszystkie prania były prowadzone w temperaturze 40 stopni, poprzedzone płukaniem i zakończone dodatkowym płukaniem. Szczegóły tutaj.
35 wolontariuszy otrzymało paczki z tajemniczymi proszkami do prania, których używali do trzykrotnego prania. Następnie oceniali pieluszki na podstawie zapachu, tego, jakie były w dotyku oraz ich wyglądu. Potem wysyłali próbki do laboratorium, gdzie badano ilość bakterii, które pozostały przy życiu. Wspólnicy w zbrodni (czyli mężowie, dzieci oraz każdy kto się nawinął) też byli angażowani. Ich zadaniem było wsypywanie detergentu do pralki, żeby test był jak najbardziej miarodajny. Przed każdym eksperymentem pralki były puszczone na pusto, żeby wyczyścić wszelkie możliwe pozostałe bakterie.
Niestety nie wszystkim wolontariuszom udało się ukończyć zadanie ze względu na inne zobowiązania. Niestety nie udało się również zrealizować planu, żeby do każdego prania dodać pustą kulę piorącą (ponieważ kule piorące akurat łatwo rozpoznać po dźwięku). Niektóre próbki zaginęły na poczcie, ale dzięki determinacji i poświęceniu naszych wolontariuszy dałyśmy radę pokonać te przeciwności i wszystkie detergenty były przetestowane przynajmniej 9 razy.
35 wolontariuszy otrzymało paczki z tajemniczymi proszkami do prania, których używali do trzykrotnego prania. Następnie oceniali pieluszki na podstawie zapachu, tego, jakie były w dotyku oraz ich wyglądu. Potem wysyłali próbki do laboratorium, gdzie badano ilość bakterii, które pozostały przy życiu. Wspólnicy w zbrodni (czyli mężowie, dzieci oraz każdy kto się nawinął) też byli angażowani. Ich zadaniem było wsypywanie detergentu do pralki, żeby test był jak najbardziej miarodajny. Przed każdym eksperymentem pralki były puszczone na pusto, żeby wyczyścić wszelkie możliwe pozostałe bakterie.
Niestety nie wszystkim wolontariuszom udało się ukończyć zadanie ze względu na inne zobowiązania. Niestety nie udało się również zrealizować planu, żeby do każdego prania dodać pustą kulę piorącą (ponieważ kule piorące akurat łatwo rozpoznać po dźwięku). Niektóre próbki zaginęły na poczcie, ale dzięki determinacji i poświęceniu naszych wolontariuszy dałyśmy radę pokonać te przeciwności i wszystkie detergenty były przetestowane przynajmniej 9 razy.
Co się okazało?
Po długich tygodniach testowania, prania, pobierania próbek i wąchana,
udało się zebrać wyniki dla następujących detergentów:
A = Proszek Sainsbury bio
B = Proszek Sainsbury’s non-bio
C = Kapsułki do prania Sainsbury non-bio
D = Kule do prania
E = Orzechy piorące
F = Proszek Totsbots
G = Proszek Sainsbury non-bio + odkażacz Miofresh
B = Proszek Sainsbury’s non-bio
C = Kapsułki do prania Sainsbury non-bio
D = Kule do prania
E = Orzechy piorące
F = Proszek Totsbots
G = Proszek Sainsbury non-bio + odkażacz Miofresh
Jakie dostały oceny? Oto ocena uczestników: widzimy, że Proszek Sainsbury
(bio i non-bio) był najbardziej lubiany, natomiast orzechy piorące poradziły
sobie najgorzej.
Przyglądając się bliżej widzimy, że kule piorące były docenione
głównie za miękkość jaką nadały praniu, bio proszek za wygląd prania a proszek
non- bio z dodatkiem miofresh za zapach.
środek piorący/wynik
środki w kolejności odwrotnej niż na liście powyżej
|
Detergent
|
zapach
|
Wygląd
|
miękkość
|
Ogólny wynik
|
A. Proszek Sainsbury bio
|
3.8
|
4
|
3.6
|
3.8
|
B. Proszek Sainsbury non-bio
|
3.4
|
3.5
|
3.8
|
3.6
|
C. Kapsułki do prania Sainsbury non-bio
|
3.5
|
3.6
|
3.4
|
3.5
|
D. Kule piorące
|
3.2
|
3.3
|
4.1
|
3.5
|
E. Orzechy piorące
|
2.8
|
2.2
|
3.2
|
2.7
|
F. Totsbots Potion
|
3.5
|
3.6
|
3.4
|
3.5
|
G. Proszek Sainsbury’s non-bio + odkażacz Miofresh
|
4.2
|
3.2
|
3.7
|
3.7
|
Jednak po przeprowadzeniu testów na ilość bakterii widzimy,
że wyłania nam się zupełnie inny obraz. Proszek non-bio z dodatkiem odkażacza
wypadł najlepiej, natomiast kule piorące wypadły najgorzej w teście na
zabijanie chorobotwórczych bakterii. Kapsułki do prania Sainsbury non-bio
wypadły najgorzej w teście na zabijanie bakterii w ogóle. Bakterie
chorobotwórcze są odpowiedzialne za rozwój chorób, zwłaszcza związanych z
układem pokarmowym, więc w przypadku pieluszek to ważna sprawa!
Mimo, że uczestnicy nie zgodzili się jednogłośnie co do zwycięzcy, to na
pewno osiągnęliśmy porozumienie w kilku kwestiach. Proszki bio i non-bio które
mamy nadzieję, są dość podobne do innych proszków tej klasy dostępnych na rynku
(niestety nie da się przetestować wszystkich) dobrze wypadły w obu testach, a
kapsułki, kule do prania i orzechy piorące wypadły zdecydowanie gorzej. Przy
czym orzechy wypadły najgorzej zarówno w ocenie uczestników jak i w testach na
ilość bakterii.
Mamy sporo przemyśleń nad powodem takiej sytuacji. Próbka po użyciu proszku
non-bio z odkażaczem nie miała na przykład żadnych żywych bakterii, Nasza
laborantka Dani, uważa, że być może na niektórych próbkach bakterie nie
przeżyły (np. z powodu niskiej temperatury na poczcie). Być może nie wszystkie
próbki były pobrane właściwie. Mamy też świadomość, że pralki niektórych
wolontariuszy mogły nie dogrzewać, co też miało wpływ na rozwój bakterii.
Jesteśmy świadome, że potrzeba jeszcze więcej testów, żeby raz na zawsze
wyłonić najlepszy detergent dla naszych pieluszek, ale uważamy, że jesteśmy na
dobrej drodze.
Podsumowanie:
- Proszki bio i non-bio dobrze poradziły sobie z bakteriami i dostały dużo punktów od uczestników badań.
- Kapsułki i kule do prania wypadły gorzej.
- Orzechy piorące wypadły najgorzej zarówno w ocenie uczestników jak i w badaniu bakterii.
Autor: Ellen Young Nappy Science Gang
Tłumaczenie : Zosia Socha Pieluchy Wielorazowe
Korekta i komentarz: Małgosia Zawilska Inżynier w zielonych okularach
Dołącz na Facebooku i nie przegap kolejnych!
Mała nieścisłość w tłumaczeniu, bo jeśli ecoegg to kule poprawę a soapnuts to orzechy, to najgorzej wypadły kule, chodzi o ilość bakterii patogennych, więc artykuł wprowadza w błąd
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest napisane: "natomiast kule piorące wypadły najgorzej w teście na zabijanie chorobotwórczych bakterii". Pozdrawiam :)
Usuń