Pierwszy raz zetknęłam się z problemem niepotrzebnych leków kilka lat temu, gdy zostaliśmy z dużą ich ilością po śmierci Babci. Wtedy ktoś podpowiedział, żeby oddać do parafialnej Caritas i tak też zrobiliśmy. Sprawa ta jednak nie dawała mi spokoju. Bądź co bądź, działają tam wolontariusze i nie muszą mieć medycznej wiedzy potrzebnej do odpowiedniego wydania leków. Teraz, na fali wiosennych porządków odkryłam, że i w naszej apteczce jest sporo medykamentów, których my już nie zużyjemy. Przyszła pora, aby ponownie zmierzyć się z tematem...
Czego NIE wolno robić z lekami?
Zacznijmy od tego, że pewnych rzeczy absolutnie robić nie wolno:
- wyrzucać do kanalizacji - widziałam kiedyś wyniki badań ankietowych, w których istotny odsetek pytanych przyznał się do takiego sposobu "utylizacji" leków. To jest bardzo duże zagrożenie dla środowiska, bo farmaceutyki są usuwane ze ścieków w niewielkim stopniu i stanowią coraz większy problem w ekosystemach wodnych, jak również dla systemów zaopatrzenia w wodę.
- wyrzucać do odpadów komunalnych - stanowią zagrożenie dla środowiska, jeśli trafią na składowisko.
- sprzedawać lub oddawać innym osobom - tu akurat środowisko nie ma nic do rzeczy, ale za to jest na to paragraf. To nie dotyczy suplementów diety, które w odróżnieniu do produktów leczniczych są traktowane jako jedzenie (sic!) i nie podlegają pod prawo farmaceutyczne.
Co zatem można zrobić?
Najprościej - oddać leki do apteki. Gminy mają obowiązek organizacji punktów selektywnej zbiórki odpadów niebezpiecznych, jakimi są leki. W praktyce odpowiednie pojemniki są zlokalizowane w wielu aptekach. Do takich pojemników należy wrzucić wszystkie przeterminowane leki. Mogą być one w różnej postaci: tabletki w blistrach, syropy w buteleczkach (ostrożnie, aby się nie stłukły przy wrzucaniu!), maści i kremy w tubkach. Ważne jest, aby wszelkie kartoniki i ulotki wyrzucić do recyklingu, aby do kosza na leki trafiło wyłącznie to, co trafić tam musi.
Co z lekami, które nie są przeterminowane?
Jeśli wiemy, że jakiś lek nie będzie nam już potrzebny, a nadal nadaje się do użytku, to trochę szkoda wyrzucać go do utylizacji. W takiej sytuacji warto poszukać placówek, gdzie leki trafią do potrzebujących pod nadzorem lekarza. Mogą to być hospicja lub domy opieki. Przed wybraniem się w takie miejsce warto zadzwonić i upewnić się, że to, co chcemy przekazać będzie przyjęte.
W Warszawie i Krakowie jest jeszcze jedna możliwość - i to był mój wybór. Stowarzyszenie Lekarze Nadziei prowadzi w tych miastach przychodnie dla osób bezdomnych (Kraków, ul. Smoleńsk 4, Warszawa, ul. Wolska 172). Zawiozłam tam paczkę, w której znalazły się niepotrzebne leki znalezione u nas, a także podarowane przez kilka moich koleżanek, którym powiedziałam o tym miejscu. Dodatkowo można tu przekazać wszelkie kosmetyki, szczególnie nawilżające kremy, balsamy i oliwki. Ja przy okazji zawiozłam też kilka męskich ubrań i... skarpetki. Mam wrażenie że to właśnie z nich pani doktor najbardziej się ucieszyła ;)
Jeśli w Warszawie bliżej macie do Centrum niż na Wolę, to na Dworcu Centralnym działają Medycy na ulicy. Oni równeż pomagają bezdomnym i bardzo przydadzą im się środki opatrunkowe, leki i skarpety w każdych ilościach. Na ich profilu fb jest lista szczególnie pożądanych artykułów. Może coś z niej zalega właśnie w Waszych szafkach?
Jeśli w Warszawie bliżej macie do Centrum niż na Wolę, to na Dworcu Centralnym działają Medycy na ulicy. Oni równeż pomagają bezdomnym i bardzo przydadzą im się środki opatrunkowe, leki i skarpety w każdych ilościach. Na ich profilu fb jest lista szczególnie pożądanych artykułów. Może coś z niej zalega właśnie w Waszych szafkach?
Tyle niepotrzebnych leków i kosmetyków uzbierało się w kilku domach! |
BONUS
Co zrobić, aby uniknąć niepotrzebnych leków w naszym domu?
Idealnie byłoby nie chorować, lub żyć tak, aby pożywienie było lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem, jak zaleca Hipokrates. Tego z całego serca życzę Wam i sobie, jednak na własnej skórze doświadczam, że nie każdej chorobie da się zapobiec i nie każdy lek lub "suplement" można znaleźć w kuchennej szafce.
Mój sposób jest taki, że przed odwiedzeniem apteki zawsze zaglądam do koszyka z lekami i sprawdzam, czy w ogóle muszę tam iść. Co jednak zrobić, gdy trafiamy do lekarza, sami "nie w formie", lub zestresowani przelewającym się przez ręce dzieckiem?
W takiej sytuacji pomaga LISTA.
Dobrze jest spisać wcześniej wszystkie posiadane w domu leki (przy okazji sprawdzając, czy coś się nie przeterminowało, lub nie jest otwarte już zbyt długo). Listę taką można przechowywać jako e-mail lub notatkę w telefonie i przesłać domownikom, na wypadek, gdyby to oni rozmawiali z lekarzem. Można ją pokazać w czasie wizyty i poprosić, aby w pierwszej kolejności wykorzystać posiadane już leki. Jest wtedy spora szansa, że to co mamy zostanie w porę zużyte, a my zaoszczędzimy czas i pieniądze, nie korzystając z wytworów farmaceutycznego marketingu.
Przygotowanie takiej listy jest moim zadaniem na najbliższe dni. Myślę że dzięki niej za rok o tej porze nie będę miała tylu niepotrzebnych leków do oddania!
Przygotowanie takiej listy jest moim zadaniem na najbliższe dni. Myślę że dzięki niej za rok o tej porze nie będę miała tylu niepotrzebnych leków do oddania!
Ciekawy artykuł?
Dołącz na Facebooku i nie przegap kolejnych!
Nieporzebne lekarstwa nawet te które sa po terminie zawsze zanosiłam do apteki, maja taki specjalny pojemnik na lekarstwa gdzie się wrzuca, no czasem mamy lekarstwa bez opakowania , ulotki s termin jest dobry, to warto w necie szukac ulotek i czytać, np. zobacz sobie tutaj, bo warto , jest też wykaz leków.
OdpowiedzUsuń